Jakiś czas temu, przerzuciłam się z codziennego makijażu na lepszą pielęgnację. Co mam na myśli, mówiąc lepszą? Raz na miesiąc staram się chodzić do kosmetyczki na zabieg oczyszczający i kwasy, do tego fajna maska. To taka chwila dla mnie w tej zabieganej codzienności i coś dobrego dla mojej skóry. Twarz zaczęłam oczyszczać szczoteczką soniczną, ale i kosmetyki do pielęgnacji nie są mi obojętne. Przetestowałam już masę różnych preparatów. Dziś chciałabym jednak napisać o pielęgnacji z Teoxane. Wypróbowałam trzy produkty: krem, serum i krem pod oczy, z którym wiązałam największe nadzieje, ponieważ z cieniami i obrzękami zmagam się od dawna.
Nie jest to nic przyjemnego, czasami wyglądam, jakby ktoś podbił mi oczy. Nie wiem, kiedy to się stało, bo przecież nie od zawsze miałam ten problem, ale wiem jedno - muszę szukać sposobu, żeby pozbyć się tych zasinień. Wierzyłam w to, że Teoxane poradzi sobie z moim problemem. Niestety, mimo regularności nie nastąpiła poprawa. Za sukces jednak uważam fakt, że skóra wokół oczu stała się lepiej nawilżona. A jak wiadomo - lepiej nawilżona skóra to gwarancja spowolnienia pojawienia się zmarszczek. Krem pod oczy R(II) Eyes Teoxane to również fajny gadżet. Posiada metalowy aplikator, który chłodzi, masuje i dobrze rozprowadza kosmetyk.
Jak mogłabym podsumować R(II) Eyes?
- Posiada eleganckie opakowanie, z wygodnym dozownikiem.
- Metalowy aplikator dobrze rozprowadza krem po skórze, przyjemnie chłodzi i masuje.
- Dobrze nawilża.
- Nie uczula.
- Nie posiada wyraźnego zapachu.
- Szybko się wchłania.
- Wydajny.
- Źle rozprowadzony, ciemnieje na skórze.
- Pozostawienie na aplikatorze kremu powoduje zasychanie i zatykanie otworu, z którego wydostaje się krem. Przy kolejnej aplikacji skutkuje to w pierwszej kolejności uwalnianiem zaschniętej warstwy kremu.
- W moim przypadku nie niweluje cieni i obrzęków.
Kurację z RHA Serum oraz Advanced Filler dla skóry suchej rozpoczęłam w tym samym czasie co R(II) Eyes. Po dość długim okresie użytkowania, w końcu mogę wystawić im ocenę. Nie będzie to 5 z +, ale mocne 4.
Dlaczego?
- Serum jest gęste, żelowe, dzięki czemu dobrze rozprowadza się po skórze, wchłania i nawilża.
- Krem jest bogaty, mocno nawilżający.
- Produkty świetnie się uzupełniają. Skóra po użyciu tego duetu jest sprężysta i jędrna, czyli dokładnie taka jak obiecuje producent.
- Minusem jest zatykanie aplikatora resztkami zaschniętego kremu.
- Przy za grubej warstwie, krem może się rolować.
- Wysoka cena.
Mam wrażliwą, suchą skórę, skłonną do podrażnień, a ten zestaw okazał się bezpieczny dla tak wymagającej cery. Jako że jest bardzo wydajny, posłuży mi jeszcze długi czas, co mnie bardzo cieszy, bo się polubiliśmy. Może i Wy znajdziecie idealną pielęgnację dla siebie na stronie Teoxane? Sprawdźcie TUTAJ!