Różowy bomber jacket, biała torebka worek i Reebok Classic

10 maja 2016
Do moich dwudziestych urodzin z niecierpliwością czekałam na kwiecień. Nie mogłam się doczekać, kiedy zdmuchnę kolejną świeczkę i wkroczę w pełni w dorosłe życie. Teraz gdy mam dwadzieścia pięć lat za sobą, trochę się pozmieniało. Już nie kwietnia wyczekuję, a maja. Bliżej mi do niego, do kwitnących bzów, do słońca i przyjemności. Jestem jak chodząca bateria słoneczna, pożeram ile się da, a później nakręcam do działania. Kwiecień nie do końca dał mi taką możliwość. Maj natomiast od samego początku jest jakiś taki łaskawy.
Zdecydowanie lepiej się funkcjonuje w świadomości, że dzień jest coraz dłuższy, że nie zaczyna się od pracy i w zasadzie na niej kończy. Wychodzimy, jest jasno i chce się żyć, albo chociaż zrobić coś pożytecznego. Zbliżające wakacje również pozytywnie nastrajają. Głowy mamy pełne pomysłów. Już planujemy, odliczamy i dawkujemy witaminę D. A zaczęło się od maja.




8 komentarze

  1. Takie zestawy lubię najbardziej.
    Swoboda, wygoda i klasa.
    w kurteczce się zakochałam.

    Pozdrawiam Zocha
    http://www.zocha-fashion.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wyglądasz! Kurtka jest cudna :) Mnie maj też tak pozytywnie nastraja!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna kurteczka, ma bardzo ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny kolor bomberki :)
    I torebka super!
    http://agiistyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń