"Raspberry in my hand"

Zimowe wyprzedaże zaowocowały tym, że welur stał się materiałem, którym mogłabym się owijać od stóp do głów. Już widzę siebie, welurową mumię ;). Ale do rzeczy, przymierzyłam kilka pięknych sukienek, ale nie mogłam się zdecydować do momentu, w którym wykupiono ostatni egzemplarz w moim rozmiarze. Od tamtej pory rozpoczęłam desperackie poszukiwania czegoś, co by mnie usatysfakcjonowało po tej ogromnej stracie ;). No i stało się. Trwało to trochę, ale poszukiwania mogę uznać za zakończone.Trafiła mi się niezła sztuka - po prostu cud malina.


P.S Biorę udział w konkursie u ilovvevogue do wygrania butki ;)


sukienka - papaya / sh
buty - vintage
torebka - primark
rajstopy - gatta

fot. Jarek Szewczyk