Kłopoty w raju i jesienna miejscówka

21 września 2017

Jeśli zastanawiacie się gdzie podziewałam się w ostatnim czasie, to zapewniam Was, że to nie żaden urlop, a po prostu uziemił mnie zepsuty komputer. Krąży nade mną deszczowe fatum i sprzętowe również. Nie mam szczęścia co do elektroniki, wysysam z niej energię w zastraszającym tempie. Obecny laptop jest ze mną już o dziwo cztery lata (z różnymi przygodami), a od tygodnia próbuję go włączyć, ale z marnym skutkiem. Mam jednak nadzieję, że jeszcze wróci do życia, a ja będę nadawać sprzed mojego osobistego ekranu.
Bo w końcu znalazłam sobie w domu idealne miejsce do tego właśnie celu, do pisania, ale też czytania i ogólnego nicnierobienia. Zajęło mi to prawie dwa lata i jeszcze nie wiem czy sprawdzi się o innej porze roku. Na razie jednak z przyjemnością spędzam czas w moim kącie i nie zamierzam przesiadać się w inny. Gdy wracam z pracy to właśnie w nim dosięgają mnie ostatnie, złote promienie słońca. Na jesień i zimę przygotowałam sobie zestaw świeczek oraz wosków, żeby nie zatracić gdzieś nastroju. Moje centrum dowodzenia jest gotowe!

katana / jacket - tutaj / here     koszulka / t-shirt - zara     torebka / bag - o bag     spodnie / trousers - sh     buty / flats - zara




4 komentarze

  1. Podoba mi się, szczególnie ta kurtka, super !

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się cały outfit :)
    pozdrawiam cieplutko :))
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię takie proste zestawy na luźno :) o, zmieniłaś włosy. bardzo ładnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ostatnio jeszcze bardziej zaszalałam z fryzurą :) pewnie niebawem się pokażę ;)

      Usuń