Roses

28 sierpnia 2010
Kwiaty obok motywu marynarskiego są moim hitem tegorocznego lata. Mimo, że jesień zbliża się wielkimi krokami, staram się o tym jeszcze nie myśleć. Wykorzystuje letnie sukienki i ostatnie dni wakacji.
 W roli głównej różana sukienka, która przeżywa swój drugi lub trzeci żywot. A to za sprawą wielu poprawek krawieckich i mojej wizji, jakże doskonałej. Projekt nie do końca doskonały, ale być może lepszy niż ideał z wizji ;).

sukienka – H&M/sh + diy
gladiatorki – Graceland
kolczyki – Rossman




fot. Jarek Szewczyk

"Hide and seek"

18 sierpnia 2010
Nie planowane wyjazdy okazują się często tymi, które najlepiej się wspomina. Tak też było w moim przypadku. Lubomierz, pomimo, że jest małą wsią, w której tak naprawdę poza pięknymi widokami, kilkoma szczytami i świętym spokojem nic specjalnego się nie znajdzie, uświadomił mi jak niewiele potrzeba by naprawdę poczuć się dobrze. Miniony tydzień spędziłam w otoczeniu wspaniałych ludzi, czystego powietrza i przyzwyczajaniu do widoku gór, od którego teraz muszę się odzwyczajać, gdyż Śląsk już nie jest taki piękny ;). A żeby nie było tak monotonnie, wybraliśmy się naszym zielonym bolidem, aby pozwiedzać pobliskie miasta. Śmiało mogę stwierdzić, iż Rabka, Stary Sącz czy Szczawnica nie są mi już tak obce jak tydzień temu.
Tym razem postarałam się i zabrałam małą walizkę z małą ilością rzeczy. I tym razem porcja ubrań okazała się za duża. Jak góry, to do swojego bagażu należy przygarnąć parę cieplejszych rzeczy, ale należy też uprzednio sprawdzić długo terminową pogodę, która zwiastuje upały ;). Postawiłam, więc na wygodę, cienkie tkaniny i kostium kąpielowy, który jak zwykle ratował mnie z opresji. Co prawda outfit, który prezentuję, nijak się ma do w/w opisu, jednak zbliżał się wieczór, a górskie chłodne powietrze, koniecznie chciało abym pochwaliła się moją flanelką ;).




leginsy z zipami – H&M
top – House
baleriny – New Yorker
flanela – no name
ray bany – no name
























Fontanna na rynku w Rabce Zdroju



Musiałam zrobić im zdjęcie ;)




Wąwóz Homole - przepiękne miejsce







Stary Sącz ;)





















fot.Ja & Sis (outfit)

Sun, sun, sun...

06 sierpnia 2010
Moją bezpieczną strefą jest stanie za wyświetlaczem LCD tudzież statywem i nie wychylanie nosa poza ten obszar. To wychodzi mi dobrze. Czas jednak poszerzyć swoje preferencje i nauczyć się tego co niestety kiepsko mi idzie, czyli pozowania przed obiektywem, uśmiechania się, nie przybierania pozy niczym powykręcane S lub nie robienia głupich min.
Efektem moich wysiłków i starań są te oto zdjęcia..na których moje włosy wydają się jednak bardziej ujarzmione niż w rzeczywistości ;).


P.S Obecnie wybieram się na kilka dni do Lubomierza, mam nadzieję, że kolejne zdjęcia będą krótką fotorelacją z tamtego miejsca.




Pasiak - gina tricot/ sh
Spódnica - sh
Łańcuszki - Troll
Baleriny - New Yorker
Kolczyki- House











fot.Cys