From the roof are hanging sickles of ice. It’s Christmas time, again...

29 grudnia 2010
Święta już za nami, świąteczny post również dawno powinien być za mną, ale tak się złożyło, że premiera będzie dopiero dziś. Mogłabym wychwalać jak to uwielbiam święta. Fakt, święta same w sobie lubię, nie lubię raczej całej bieganiny i chaosu przed nimi. Podczas ich trwania tryskam radością, gdy nie są zbyt leniwe. Gdy budzę się z myślą zrobię to, to i to, spotkam się z nią, nią i nim. Ot taki paradoks, tak źle, tak niedobrze. Tak też spędziłam ten świąteczny czas - nadrabiając spotkania z przyjaciółmi i stawiając przy tym na wygodę i maksymalne ogrzewanie. 


P.S. Życzę Wszystkim udanej sylwestrowej zabawy, cudownych kreacji, pomysłów na nowy rok, który miejmy nadzieję będzie lepszy ;) ;*


sukienka - sh
sweter - Marks&Spencer / sh
chusta - no name
bransoletki - Troll, H&M, no name 









Mój świateczny wyrób ;)
fot. Cys & Ja

"There's an art to all this madness"

19 grudnia 2010
Słońce postanowiło mi pomóc. Gęsia skóra mnie nie atakuje i jest nawet przyjemnie..przyjemnie do momentu, gdy moje ręce postanowiły przemienić się w sople. Tej jakże zimowo - cudownej aurze towarzyszy tradycyjna czerń. Sukienkę upolowałam już bardzo dawno temu w second handzie. Pierwotna wersja była pokryta tiulem i wyglądała koszmarnie. 10 minut, para nożyczek i gotowe! Jej drugie oblicze, zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Co do butów, będę je pewnie katować przez całą zimę. No cóż, powinny być szczęśliwe, że nie chce wymienić ich na inne ;)


koronka - sh
sukienka - sh

kozaki - Aldo
szalik - sh 
torba - no name
płaszczyk - Bershka


















fot. Patrycja L.

Dressed in black

04 grudnia 2010
Poszukując zimowego płaszcza dość dawno temu, wpadłam przypadkiem na cudowną frędzlową sukienkę. Od razu wiedziałam, że muszę ją zdobyć. Niestety, nie wróciłam po nią..znalazłam jednak identyczny, no prawie identyczny bo tylko kolor się nie zgadza, odpowiednik tamtego frędzlowego cuda. Z wielkim swetrzyskiem, się zakumplowała i sukienka i ja. I mimo, że chciałabym tak bardzo ograniczyć czarny kolor na sobie, bo za oknem jest wystarczająco ponuro, to nie potrafię...z trzech powodów. Uno - to taki że po prostu bardzo go lubię. Dos - świetnie kontrastuje z białym śniegiem (żółty wykluczamy! ;)).  Tres - zauważyłam, że rzeczy niewielkich rozmiarów zazwyczaj są w tym kolorze, więc może z przyzwyczajenia go tak lubię.
Miłego weekendu ! ;)



sukienka- H&M / sh
oversizowy kardigan - Atmosphere / sh
torebka - sh 
kozaki - Aldo








fot. Jarek Szewczyk

"In the final minute"

20 listopada 2010
Hmm czyżby moja mieścina się rozwijała? Właśnie w gazecie znalazłam artykuł o pasjonatach fotografii, właśnie w mojej miejscowości. Grupa zaprasza do współpracy. To brzmi jak zaproszenie. Miło! Muszę przyznać, że mam chrapkę by rozwijać swoje możliwości...może się zgłoszę? Kto wie ;)

W sh można znaleźć wszystko! Taka skarbnica perełek, ażurków, splotów i rzeczy różnych, dziwnych czasami. Przekonałam się ostatnio, że niekoniecznie każda rzecz jest unikatowa. Przykład - dzisiejszy sweter. Myślałam, że takie rzeczy mnie zwyczajnie omijają, dopóki nie spotkałam się dzisiaj z Cys twarzą w twarz, sweter w sweter . Teraz zostanę posądzona o plagiat..z góry jednak mówię, to nie było zamierzone ;)


sweter - Atmosphere / sh
koszula (dziś w roli sukienki) - Bershka
spodenki (niewidoczne) - Troll
buty - no name
torba - no name 
kokardka - NY
bransoletka - jubiler







fot.Cys

"Rain drain my play away.."

13 listopada 2010
Między jedną fazą deszczu, a drugą udało mi się zrobić zdjęcia i nie przemoczyć. Muszę przyznać, że sprawia mi to coraz więcej przyjemności. Urozmaicenie zwykłego, szarego dnia przeplatane (niczym moja dzisiejsza, szara bluza) dodatkowym czasem, jaki mogę spędzić z moim ukochanym (który niekoniecznie aprobuje ów okrycie wierzchnie). 
Cieszy mnie to, że mogę jeszcze biegać w stroju takim jak dzisiaj, nie zamarzając w chwilowym bezruchu. Mimo, że "zbroja" jest cieplutka, bardzo wygodna i idealna na chłodniejsze dni, niebawem całości będzie towarzyszyła kolejna warstwa, którą będę się okręcać i owijać, uwalniając tylko oczy i czubek nochala ;). Bynajmniej, dzisiaj jej prezentacja w całej okazałości.

bluza - COS / sh
spodnie - H&M / sh

botki - Primark
torebka - H&M / sh
biżuteria - vintage






fot. Jarek Szewczyk

Peaceful colours everywhere...

31 października 2010
Kombinatorstwo, wymyślanie, czasami destrukcja i kosmiczny pył, czasami wręcz przeciwnie, fanfary i brawa. Odkrycie, że modne dodatki również świetnie sprawdzają się w innych rolach niż ich pierwotne zastosowanie, to niekoniecznie przełom. Lisie futerka, ogonki, nie dość, że niesamowicie wyglądają to świetnie pełnią funkcję statywu. Patent opracowany, sprawdzony i godny polecenia.
Co poza tym? To co obecnie chciałabym stworzyć, jest chwilowo poza moim zasięgiem. Artystyczna pauza, wkradła się me łaski, zasłania oczy, pozbawia weny, nie powoduje słowotoku. To faza przejściowa, nostalgia, która minie lada dzień. I dobrze, bo braknie mi kwiecistych sukienek, których kolory, zwiewność i prostota poprawiają nastrój.
Nie ważne, że moja sukienka to w rzeczywistości top w rozmiarze XL, bo w połączeniu z ulubionym kardiganem i temperaturą +16  jest dla mnie idealnym rozwiązaniem. No i oczywiście likwidatorka wszelkich dąsów, humorów czy humorków Cys.



sukienka - no name
kardigan -  Bershka
bransoletki - allegro
kozaki - Aldo
torebka - H&M / sh 
pasek - Cropp 






  


fot.Cys

Miłość niezależna

23 października 2010
Ogarnia mnie wielki żal. Jak długo można poszukiwać spódniczki idealnej? Aby jednak pozbyć się żalu, który tak nawiasem nie jest  zbyt dobrym stanem emocjonalnym, pocieszyłam się tym oto bluzkowym zjawiskiem.
Kupę czasu zajęło mi prasowanie tego motyla, zdaję się na daremne gdyż po 5 minutach gorzej wyglądał nawet niż jako motyl wyprany. Nie będę ukrywać, że moje serce zostało skradzione właśnie przez niego. I mimo, że nastała jesień i powinnam opatulać się ciepłym sweterkiem zamiast nim, będzie moją miłością niezależną od pory roku. 
Właśnie odkryłam jak fajnie brzmią słowa miłość niezależna...



czapa - H&M
szalik - sh
bluzka - River Island / sh
legginsy - H&M 
torebka - Primark
kozaki - Aldo










fot. Jarek Szewczyk




Autumn...

14 października 2010
Wszelakie beże i brązy to ostatnio moje kolory. Ciężko się z nimi rozstać. Kiedyś jedynym kolorem jaki akceptowałam na sobie była czerń. Obecnie czuje się w niej nieco przytłoczona, dlatego czerń częściej zamieniam na kolory ziemi, a długie porty na szorty i od razu się człowiekowi robi lżej na sercu. Bo przecież nie będę celowo dobijać się tym, że zaraz spadnie śnieg i najlepszą opcją będzie przyodzianie grubej kurty z podwójnym futrzakiem pod szyją (mimo że takiego futrzaka chętnie bym przygarnęła ;)).
Udało mi się więc jeszcze załapać na całkiem niezłą pogodę. Słońce dawało popalić, ja również mojemu Panu fotografowi. On to jest wytrwały ;)

P.S. Zapraszam do klikania w banner Top Secret, czeka na Was gwarantowany bon na 50 zł ;)


szorty z wysokim stanem - Troll
koszula - sh
muszkieterki - Allegro
torba - no name
wisiorek - Reserved








fot. Jarek Szewczyk

Dream ring

02 października 2010
Odreagowuje, naprzemiennie - raz wkurzając się do czerwoności, raz przesadnie się ciesząc. Da się w ogóle przesadnie cieszyć?  Popadam ze skrajności w skrajność i jak widać na załączonych obrazkach przechodzę w tym momencie fazę świetności. Być może tak na człowieka działa odrobina, chłodnego jesiennego powietrza pomieszana z hiperdawką zielonej herbaty, być może mega dawka tygodniowego wlepiania nosa w książki i nagłe wyłonienie się poza cztery kąty. No i jako, że z domu wychodzę, no cóż tak często jak pojawia się słońce na niebie, zatrudniłam kilka person by pomogły odnaleźć mi mój, wielce wymarzony pierścionek. Trwało to dość długo. Przeszukano w moim imieniu Kraków i Lublin, oczywiście bezskutecznie. W końcu dwóch cudotwórców, wręczyło mi mój skarb ♥. Dziękuje bardzo.


pasiak- sh
torebka - sh
kurtka - Bershka
pierścionek - Reserved
botki - No name












fot. Jarek Szewczyk